Strasznie wczoraj zachlałem i…

Strasznie wczoraj zachlałem i niestety nie jest to kolejny z żartów w postaci mema o przebudzeniu się w rurze.

To może od początku:

O poranku, mniej więcej w okolicy godziny 11 obudziłem się w akompaniamencie brzdęku pustej butelki po promocyjnym alkoholu marki Jim Beam. Coś mi jednak nie pasowało. Nie przypominam sobie momentu opróżnienia tej butelki. Prawdopodobnie mamy do czynienia z typowym „urwanym filmem”. Aby dobrze nakreślić sytuację, opowiem odrobinę o mnie, bo to istotne dla zrozumienia powagi sytuacji.

Od kiedy zainteresowałem się rynkiem krypto, szybko zdobyłem poszanowanie dla bitcoina. Może nie jestem bogaty, za to jestem trochę głupi. Dlatego słucham porad innych. Wynika z nich, że bitcoin jest po to, aby go kupować. Nie wolno go sprzedawać. Jak sprzedajecie, to jesteście głupi, bo on kiedyś wzrośnie. To taka krótka analiza rynkowa, więcej na zamkniętym webinarze.

Waliło mi z japy i standardowo męczył mnie kac. Cały czas chodziło mi po głowie pytanie. Cóż ja robiłem tyle godzin w trakcie tego upojenia? Jestem bardzo ciekawski. Postanowiłem przeprowadzić szybką kontrolę sytuacji. Wpadam do łazienki i patrzę na moje akcesoria kosmetyczne. No tak, brakuje chusteczek. Mam katar, no ale od czego jest rękaw. Nie jestem pizdą. Pewnie pół nocy waliłem konia jak zwykle. Sprawdzam historię przeglądania. O dziwo żadnego porno. Dziwne…

Moją uwagę w historii wyszukiwania przykuły frazy Coinbase Pro. Pierwszsze słyszę – pomyślałem. Co to jest Coinbase Pro? Nigdy wcześniej nie słyszałem o Coinbase Pro, najbezpieczniejszej giełdzie kryptowalut do płatności peer to peer, miejscu dla wizjonerów i osób, które poważnie myślą o przyszłości finansów.

Zawsze kupowałem bitkonia w kantorach. Tam bezpiecznie myślałem. A po co mi więcej opcji, przecież i tak go nigdy nie sprzedam. Podążając dalszym tropem, zalogowałem się na giełdzie. To, co tam zastałem, zmroziło mnie na resztę tego dnia. Nie wiem jak się z tego otrząsnę i czy w ogóle kiedykolwiek do tego dojdzie. To prawda, zdradziłem bitkojna. Nie wiem dlaczego. Diabeł mnie musiał podkusić. Jakoś tak nagle gorzej poczułem się we własnej skórze, zaznałem potrzeby pozbycia się tej cielesnej powłoki.

Jak mogłem to kupić?

To może być moja ostatnia wiadomość. Przepraszam wszystkich. Nie wspominajcie mnie dobrze, bo nie zasługuję.
#bitcoin #kryptowaluty #shitcoin #dogebonk #dogecoin #przegryw